Na jednym ze skrzyżowań w Radomsku, zatrzymał się osobowy opel. W trakcie oczekiwania na zmianę światła na sygnalizatorze, kierujący tym autem... zasnął za kierownicą. Okazało się, że kierowca był kompletnie pijany. Ile wydmuchał 43-latek.
Do tego nietypowego, ale i bulwersującego zdarzenia doszło w minioną sobotę, 1 lipca. Około godziny 21:45 w Radomsku przy ulicy Narutowicza, funkcjonariusze patrolujący miasto zauważyli samochód osobowy, którego kierujący najprawdopodobniej jest nietrzeźwy. Pojazd zatrzymał się na czerwonym świetle, a mężczyzna siedzący za kierownicą zasnął, powodując utrudnienia w ruchu drogowym.
- Mundurowi postanowili zatrzymać auto do kontroli. Kierującym był 43-letni mieszkaniec powiatu radomszczańskiego. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że miał on ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Samochód został odholowany na policyjny parking. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy, grozi mu wysoka grzywna oraz kara do 2 lat pozbawienia wolności - przekazuje mł. asp. Dariusz Kaczmarek, z KPP Radomsko.
PRZECZYTAJ >>> "Autostopowiczka" na A1... 53-latka z autostrady trafiła prosto do aresztu
Policjanci niezmiennie apelują o rozsądek i przypominają, że jeżeli zauważymy pijanego kierowcę, to należy jak najszybciej zadzwonić na numer alarmowy 112.
- W ten sposób możesz uratować czyjeś zdrowie lub życie. Bierna postawa osób bliskich i współpasażerów, którzy nie reagują w sytuacji, gdy nietrzeźwy wsiada za kierownicę, jest przyzwoleniem na taką jazdę - podsumowuje mł. asp. Dariusz Kaczmarek
CZYTAJ >>> Wypadek na A1 z udziałem osobówki i dostawczaka. Trwa akcja służb, na autostradzie są utrudnienia!