Znamy wstępną przyczynę pożaru w Bogumiłowie. Co się stało i co teraz dzieje się w firmie przetwarzającej elektrośmieci?
Po około 12 godzinach udało się całkowite ugasić pożar w hali spółki Maya Victory, która zajmuje się przetwarzaniem zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. W ogromnym pożarze szczęśliwie nikt nie ucierpiał, a sama firma zlokalizowana w strefie przemysłowej w Bogumiłowie pracuje bez przerw, bo jak informuje spółka, żadna z instalacji przetwarzania odpadów nie została uszkodzona. Firma podała też wstępna przyczynę pojawienia się płomieni.
Przypomnijmy do ogromnego pożaru doszło w niedzielę, 8 sierpnia późnym wieczorem. O godzinie 21.36. do strefy przemysłowej w Bogumiłowie zadysponowano pięć jednostek z JRG Bełchatów i dziesięć zastępów z ochotniczych straży pożarnych z powiatu.
- W wyniku podjętych działań zostały uruchomione właściwe procedury, które miały zabezpieczyć osoby, a w dalszej kolejności obiekt. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Pożar udało się opanować dzięki sprawnie działającym procedurom oraz profesjonalnej i szybkiej akcji ratowniczej Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczych Jednostek Straży Pożarnej - informuje spółka w wydanym komunikacie prasowym.
Jak podkreślają pracownicy Maya Victory obecnie trwają czynności wyjaśniające okoliczności pożaru. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pojawienia się w zakładzie płomieni był samozapłon.
- Spaleniu uległa część hali, która nie była wykorzystywana w procesach przetwarzaniem - czytamy w oświadczeniu spółki, w którym czytamy również, że: - W wyniku pożaru nie została uszkodzona żadna instalacja przetwarzania. Dzięki temu możliwe jest zachowanie ciągłości przetwarzania odpadów. Zakład przetwarzania zlokalizowany w miejscowości Bogumiłów kontynuuje swoją działalność.
Ponadto w spółce już powołano zespół do wyjaśnienia przyczyny zdarzenia, aby w przyszłości uniknąć niebezpiecznych sytuacji i udoskonalić istniejące procedury.Zobacz zdjęcia:
