Tragedia w gminie Kamieńsk, na DW 484. W Gałkowicach Nowych doszło do zderzenia osobowego Forda z ciężarówką przewożącą ładunek drewna. W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu poniósł 47 -letni mieszkaniec powiatu bełchatowskiego. W akcji jest ogrom służb - jak przekazuje brygadier Jędrzej Pawlak na miejsce zadysponowano dziewięć zastępów straży pożarnej, swoje czynności wykonuje także policja.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w środę, 21 sierpnia. O godzinie 8.42 służby zostały zadysponowane do Gałkowic Nowych, gdzie na trasie 484 na pograniczu powiatów bełchatowskiego i radomszczańskiego, doszło do zderzenia osobówki z ciężarówką.
W tej chwili nie znamy okoliczności zdarzenia, pewnym jest, że strażacy musieli uwolnić zakleszczonego w Fordzie kierowcę. Niestety, przybyły na miejsce wypadku lekarz pogotowia stwierdził jego zgon. Kierowca ciężarówki samodzielnie opuścił pojazd - wszystko wskazuje na to, że nic mu się nie stało.
W tej chwili na drodze wojewódzkiej pracują służby ratunkowe z Radomska i Bełchatowa - pięć zastępów z Państwowej Straży Pożarnej w Radomsku i Bełchatowie oraz cztery zastępy OSP i policję. W związku z akcją w miejscu wypadku należy się liczyć z poważnymi utrudnieniami.
[AKTUALIZACJA - godz. 10.05]
Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajmują się radomszczańscy policjanci, którzy pracują pod nadzorem prokuratora.
- Z dotychczasowych ustaleń policjantów wynika, że 47-letni kierowca kierujący Fordem jadąc w kierunku Kamieńska, z nieustalonych w tej chwili przyczyn, zjechał na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do zderzenia z ciągnikiem siodłowym, do którego przyczepiona była przyczepa przewożąca drewno. W wyniku wypadku, kierujący Fordem, mieszkaniec powiatu bełchatowskiego poniósł śmierć na miejscu zdarzenia. Zgodnie z decyzją prokuratora obecnego na miejscu wypadku, ciało denata zostało zabezpieczone w prosektorium celem przeprowadzenia niezbędnych badań - przekazuje nadkom. Aneta Wlazłowska z radomszczańskiej policji.
Kierowca ciężarówki to 40 -letni mieszkaniec powiatu piotrkowskiego, mężczyzna był trzeźwy. Zarówno on, jak i pasażer Scanii nie odnieśli obrażeń wymagających hospitalizacji.