Aż trudno uwierzyć, że nikt w tym zdarzeniu nie został poszkodowany. Policjanci z Radomska wyjaśnią okoliczności zdarzenia drogowego do jakiego doszło w niedzielę, 4 lutego na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Leopolda Staffa. Kierowca osobowego Peugeota stracił panowanie nad pojazdem, "skosił" przydrożna kapliczkę i dachował. Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia zastali jednego z podróżujących samochodem, 25-latek wydmuchał ponad 3 promile. Czy to on siedział za kierownicą pojazdu? Na razie nie ma takiej pewności...
Do tego szokującego zdarzenia doszło w niedzielę, przed godz. 14.00.
- Z ustaleń policjantów wynika, kierujący Peugeotem 307 najprawdopodobniej stracił panowanie pojazdem uderzył w przydrożną kapliczkę i dachował. W miejscu wypadku policjanci zastali wielu świadków oraz nietrzeźwego mężczyznę znajdującego się w pojeździe. Jest to 25- letni mieszkaniec gminy Ładzice. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało , że ma w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń ciała - mówi nadkom. Aneta Wlazłowska z radomszczańskiej komendy.
Jak dodaje wszystko wskazuje na to, że w samochodzie znajdował się jeszcze drugi mężczyzna, którego teraz poszukują policjanci. Na ten moment ulica Staffa jest całkowicie zablokowana ze względu na trwające tam czynności