Radomsko: Chciał zawrócić wjechał do rowu! 65-latek zatrzymany na ul. św. Rocha był kompletnie pijany

policja_noc_blisko
fot. poglądowe

Z przykrymi konsekwencjami musi się liczyć mieszkaniec Radomska, który kompletnie pijany wsiadł za kierownicę i poruszał się po mieście. Dzięki prawidłowej postawie i szybkiej reakcji świadka został on wyeliminowany z ruchu. Nieodpowiedzialny kierowca wkrótce stanie przed sądem. 

W niedzielne popołudnie 29 stycznia, oficer dyżurny radomszczańskiej policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że na ul. św. Rocha w Radomsku daewoo tico wjechało do rowu. Mundurowi na miejscu potwierdzili ten fakt. Jak ustalili całe zdarzenie widział świadek. 

- Według jego relacji kierowca daewoo miał problemy z zawracaniem i po nieudanej próbie wylądował w przydrożnym rowie. Mężczyzna podbiegł do auta, a po otwarciu drzwi poczuł alkohol, więc bez zastanowienia zabrał kluczyki ze stacyjki i nie pozwolił kierowcy oddalić się z miejsca. Gdy mundurowi przebadali 65–latka, okazało się, że ma on 2,7 promila alkoholu w organizmie - przekazuje Agnieszka Kropisz z radomszczańskiej policji.

Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a za spowodowanie kolizji ukarali mandatem w wysokości 3 000 złotych. Z kolei za przestępstwo kierowania w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. 65 -letniemu radomszczaninowi grozi utrata uprawnień, wysoka grzywna i do 2 lat pozbawienia wolności.

Policjanci po raz kolejny dziękują za wzorową postawę obywatelską. Takie zachowanie jest godne pochwały, bo być może czyjeś życie lub zdrowie zostały w ten sposób ocalone.

- Nietrzeźwi kierowcy niestety nadal pojawiają się na niechlubnej liście sprawców największych tragedii drogowych. Najwyraźniej nie pamiętają, że alkohol znacznie obniża koncentrację i spowalnia reakcje na to, co dzieje się wokół. Tacy kierowcy zawsze zasługują na potępienie, a brak przyzwolenia społecznego jest tego najlepszym dowodem - dodaje Agnieszka Kropisz.