Policjanci z Radomska zatrzymali 32-latka, który porzucił rozbity samochód na skrzyżowaniu ulic Przedborskiej i Sanickiej, a sam próbował wrócić pieszo do domu. Okazało się, że był pijany – miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
3 listopada, około godziny 1:30 w nocy, radomszczańscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że na skrzyżowaniu ulic Przedborskiej i Sanickiej stoi samochód osobowy marki Peugeot, który wygląda na powypadkowy. Pojazd był pusty i częściowo wystawał na pas jezdni, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Na miejsce natychmiast wysłano patrol.
- Policjanci potwierdzili zgłoszenie. W samochodzie nie było kierowcy ani pasażerów. Po sprawdzeniu numerów rejestracyjnych ustalili, że właściciel pojazdu mieszka w jednym z bloków w centrum miasta, a dyżurny na miejsce skierował drugi patrol. Kiedy funkcjonariusze dojechali w rejon wskazanego adresu, zauważyli mężczyznę, który próbował wejść na klatkę schodową - mówi aspirant Dariusz Kaczmarek, oficer prasowy KPP Radomsko.
Mundurowi przypuszczali, że może to być kierowca porzuconego Peugeota, dlatego natychmiast podjęli interwencję. Po wylegitymowaniu okazało się, że był to właściciel pojazdu. 32-latek został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Przyznał policjantom, że to on kierował samochodem, a po zdarzeniu zostawił auto i chciał wrócić do domu.
Dzięki szybkiej reakcji policjantów mężczyzna nie uniknie odpowiedzialności. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.