Blisko 600 mandatów w kilka miesięcy! Na tym przejedzie kolejowym kamery mają co robić [Wideo]

Radomszczańscy policjanci przeprowadzili akcję, w ramach której rozmawiali z kierowcami o zasadach bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych. Przypominali, jak ważne jest stosowanie się do sygnalizacji świetlnej oraz znaków drogowych, aby zapobiec tragicznym wypadkom. A o tym, ze nadal jest co robić w zakresie edukacji kierowców niech zaświadczą liczby - na radomszczańskim przejeździe kolejowym w przeciągu ostatniego półrocza system Red Light wyłapał blisko 600 kierowców!

W trosce o bezpieczeństwo na przejazdach kolejowo-drogowych, 1 lutego 2025 roku, policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku przeprowadzili działania profilaktyczne przy ulicy Piłsudskiego w Radomsku. To właśnie w tym miejscu działa system Red Light, należący do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, który rejestruje wykroczenia kierowców wjeżdżających na przejazd pomimo czerwonego światła. Funkcjonariusze rozmawiali z kierowcami, przypominając im podstawowe zasady bezpieczeństwa oraz konsekwencje ignorowania przepisów.

- Lekceważenie znaku STOP, próby przejechania pod zamykającymi się zaporami przejazdów, wjeżdżanie na przejazd, kiedy sygnalizator wskazuje czerwone światło to główne przyczyny wypadków na przejazdach kolejowych z udziałem kierujących, pieszych czy rowerzystów. Funkcjonariusze podkreślali, że bagatelizowanie przepisów na przejazdach kolejowych może prowadzić do tragicznych wypadków, których skutki bywają nieodwracalne. Chwila pośpiechu może kosztować życie – dlatego apelujemy do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa - przekazujeaspirant Dariusz Kaczmarek z radomszczańskiej policji.

A o tym, ze nadal jest co robić w zakresie edukacji kierowców niech zaświadczą liczby. System Red Light zamontowany na przejeździe kolejowym w Radomsku w drugiej połowie 2024 roku, jest jednym z pięciu pierwszych w Polsce i trzeba dodać, że ma co "robić". Przez ostatnie miesiące "wyłapał" aż 587 wykroczeń tych kierowców, którym spieszy się wyjątkowo i wjeżdżają na tory, kiedy zapory się jeszcze otwierają bądź zamykają. 

Warto dodać, że za takie wykroczenie grozi mandat w wysokości 2 tysięcy złotych lub nawet 4 tysięcy w przypadku recydywy.