Zamiast kraść, pił! Złodziej nawalony jak stodoła zasnął w łóżku okradanego domu! Co było potem?

spiacy-zodziej
KPP Radomsko

O wyjątkowym pechu może mówić 38-letni mieszkaniec powiatu częstochowskiego, który został zatrzymany przez dzielnicowego tuż po tym, jak usiłował jeden z domów w gminie Gidle. Złodziej zamiaru swojego nie osiągnął, gdyż niespodziewanie pojawił się właściciel nieruchomości. Co ciekawe, mężczyzna chciał zmylić swoją ofiarę kładąc się... spać! Jak skończyła się ta historia? 

Popołudniu, 2 listopada dyżurny otrzymał zgłoszenie od mężczyzny, który twierdził że w jego domu jest złodziej. Informacja natychmiast trafiła do patroli pełniących służbę. Kilka minut po zgłoszeniu mężczyzna, który próbował okraść 27-letniego mieszkańca gminy Gidle został zatrzymany przez dzielnicowego. 

- Mundurowi ustalili, że pokrzywdzony tego dnia przyszedł wcześniej z pracy. Kiedy wszedł do budynku zobaczył nieznanego mu mężczyznę śpiącego na jego łóżku. Ponadto piła spalinowa, klucze nasadowe, szlifierka i inne przedmioty były przygotowane do wyniesienia z posesji. Mieszkaniec gminy Gidle po wykonanym do dyżurnego policji telefonie próbował przytrzymać złodzieja. Jednak ten wyrwał się pokrzywdzonemu i zaczął uciekać na rowerze. Sprawca miał wyjątkowego pecha ponieważ pełniący w tym rejonie służbę dzielnicowy szybko dostrzegł opisanego przez zgłaszającego przestępcę - wyjaśnia Aneta Wlazłowska z radomszczańskiej policji.

Funkcjonariusz zatrzymał 38-letniego mieszkańca powiatu częstochowskiego, który trafił do policyjnej celi. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie 2,5 promila alkoholu. Podczas wykonywania oględzin miejsca zdarzenia okazało się, że złodziej przygotował do wyniesienia z posesji swój łup, ale skuszony sytuacją wypił trochę alkoholu, zresztą również należącego do pokrzywdzonego.

-Następnie założył na siebie kurtkę ofiary i zasnął na jego łóżku. Mężczyzna w czasie przesłuchania nie potrafił logicznie wytłumaczyć swojego zachowania. 3 listopada śledczy przedstawili mu zarzut usiłowania kradzieży, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje Wlazłowska.