Radomsko: Z impetem wjechał w rondo. Był tak pijany, że nie zauważył, że musi ustąpić pierwszeństwa!

policja-alkomat_mat.policji
fot. poglądowe

Aspirant Grzegorz Kącki z radomszczańskiej "drogówki" będąc po służbie udaremnił ucieczkę nietrzeźwemu kierowcy, który spowodował kolizję na Rondzie Honorowych Dawców Krwi w Radomsku. Doszło tam do zderzenia dwóch osobówek. Peugeotem 407 kierował 49-latek, który był kompletnie pijany!

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło 15 lipca. O godzinie 17:30 na Rondzie Honorowych Dawców Krwi w Radomsku zderzyły się dwie osobówki. W jednej z nich – peugeocie 407 za kierownicą znajdował się kompletnie pijany kierowca. 

- Być może uciekłby z miejsca zdarzenia, lecz czujność i refleks policjanta będącego po służbie nie pozwoliły na to. Aspirant Grzegorz Kącki, funkcjonariusz Wydziału Ruchu Drogowego radomszczańskiej komendy powiatowej, będący po służbie znalazł się na miejscu groźnego zdarzenia. Kierujący peugeotem bez hamowania, z impetem wjechał na rondo i staranował znajdującą się tam już toyotę verso. Widząc to zdarzenie, policjant wysiadł ze swojego auta i podbiegł do peugeota, w którym wystrzeliły poduszki powietrzne i zaczął wydobywać się dym. Gdy otworzył drzwi pojazdu, od razu spostrzegł, że mężczyzna siedzący za kierownicą był nietrzeźwy - relacjonuje Agnieszka Kropisz z KPP Radomsko.

Aspirant Kącki udaremnił piratowi dalszą jazdę i nie pozwolił, by uciekł z miejsca zdarzenia. Po przybyciu patrolu drogówki i przebadaniu 49-letniego mieszkańca gminy Ładzice okazało się, że miał on 2,7 promila alkoholu w organizmie. W tym stanie wraz z pasażerem, również nietrzeźwym kolegą, podróżowali pomiędzy Stobieckiem Szlacheckim, a Ładzicami. 

- Na szczęście żaden z uczestników kolizji nie odniósł obrażeń. 49-latek za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym został ukarany mandatem w wysokości 5 000 złotych. Policjanci zatrzymali mu elektronicznie prawo jazdy, zaś przed sądem odpowie dodatkowo za przestępstwo kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi - dodaje Agnieszka Kropisz.