"Kiedyś zwykły szon, dzisiaj wolna i niezależna" - komentuje internauta. Jak jest w rzeczywistości? Szczera spowiedź córki znanej posłanki z Wielunia

"Kiedyś zwykły szon, dzisiaj wolna i niezależna" - komentuje internauta. Jak jest w rzeczywistości? Szczera spowiedź córki znanej posłanki z Wielunia
Kasia Pieluszka/ Facebook

11 lipca nakładem wydawnictwa Novae Res wyszła książka „Bali Tinder. Wolność i relacje" autorstwa Kasi Pieluszki. Być może pozycja nie obiłaby się szerokim echem, zwłaszcza w mediach, gdyby nie po pierwsze tematyka opowieści, po drugie… pochodzenie jej autorki. Okazało się bowiem, że dość śmiałe wyznania napisane są ręką Kasi Pieluszki, córki posłanki PiS z naszego regionu. Sprawa książki w tych okolicznościach nabrała medialnego rozpędu, a obie panie - zarówno autorka opowieści, jak i jej mama, parlamentarzystka okręgu sieradzkiego, Beata Matusiak - Pielucha, nie kryją relacji, jakie je łączą i co myślą o swoich życiowych wyborach.

Od kilku już dni media społecznościowe żyją pikantnymi opisami Kasi Pieluszki, jakie znalazły się na stronach wydanej kilka dni temu książki „Bali Tinder. Wolność i relacje". W książce 34-latka bez skrępowania przyznaje, że sypia z wieloma mężczyznami i porzuciła monogamię. 

Jak podkreślają wydawcy "Bali Tinder", w oficjalnym opisie to: „bezkompromisowa opowieść o raju, do którego nie każdy odważy się wejść. Dla autorki „Bali Tinder" rajska wyspa, obiekt westchnień podróżników z całego świata, stała się tłem opowieści o współczesnych relacjach damsko-męskich. Priorytety są tu jasno określone: wolność seksualna, życie ukierunkowane na samorealizację i unikanie zobowiązań. Kolejne randki przeplatają się z dalekimi od norm społecznych relacjami. Seksturystyka w Azji, kobiecy orgazm, konserwatywne rodziny z Indonezji, obraz wyspy, jakiego nie znajdziemy w folderach turystycznych..."

Historia Kasi Pieluszki i jej życia na Bali rozpoczęła się kilka lat temu od dość nieprzyjemnych życiowych doświadczeń związanych z relacjami damsko - męskimi. Po kilku rozczarowaniach związkami postanowiła zrewolucjonizować swoje życie i… podejście do tego co ją otacza, co właśnie stało się kanwą do powstania książki "Bali Tinder. Wolność i relacje".

- W marcu 2018 roku po raz kolejny rozpadło się moje życie. osobiste(…)Trzy godziny po rozstaniu zarezerwowałam bilet i oznajmiłam w biurze, że już mnie tam nie zobaczą. Spakowałam niezbędne rzeczy. Tydzień później zamieszkałam na Filipinach. Przez długi czas moi znajomi żartowali, że na temat tego rozstania będą krążyć legendy. Będą czy nie będą - w ten sposób w wieku 29 lat rozpoczęłam moje prawdziwe życie - napisała na Instagramie w lutym rok temu.

W wywiadzie dla WP Pieluszka opowiedziała między innymi o porzuceniu monogamii.

- W pewnym momencie doszłam do wniosku, że monogamia nie jest dla mnie, choć oczywiście zajęło mi to trochę czasu - wyznała w rozmowie z WP Kobieta.

Co na to mama, posłanka PiS?

Internet zahuczał nie tylko z powodu opisu śmiałych, seksualnych przygód zawartych w książce, ale i wątku rodzinnego. Autorka, Kasia Pieluszka jest bowiem córką posłanki Prawa i Sprawiedliwości, która nie oszukujmy się wyznaje zasady leżące na zdecydowanie odmiennym biegunie! Urodzona w Wieluniu Beata Mateusiak - Pielucha to parlamentarzystka obecnej i poprzedniej kadencji w Sejmie z ramienia PiS, wcześniej samorządowiec (pełniła m.in.: funkcję starosty pajęczańskiego) należała do założycieli rządzącej partii. Kandydując w 2019 roku do Sejmu z ramienia PiS, Mateusiak - Pielucha podkreślała, jak bardzo ważne są konserwatywne wartości. "Tradycyjna rodzina i wiara są gwarantem silnej i wolnej Polski" - mówiła. 

Pytana o życie córki na łamach „Super Expressu" powiedziała, że ta jest dorosła i ma prawo do własnych, życiowych wyborów.

- Kasia jest dorosła, ma już 34 lata, nie jest politykiem. Dzieci polityków nie mają łatwo, więc nie chcę, żeby przez pryzmat moich wyborów moje dzieci były oceniane. Dzieci są dla mnie najważniejsze. Moi rodzice tak mnie wychowali, że mogłam dokonywać swoich wyborów i ja też staram się im na to pozwalać - wyznała posłanka w rozmowie z "Super Expressem".

Do swoistej burzy medialnej odniosła się też sama autorka książki. Dziennikarzom Se.pl Kasia Pieluszka powiedziała, że to co się dzieje wokół wydawnictwa jest dla niej sporym zaskoczeniem. Jak wyjawia, do tej pory autorka uważała, że nie pisze nic szokującego, dopiero reakcje, z jakimi spotkała się w internecie sprawiły, że zmieniła zdanie.

- Uważałam, że to, co piszę, jest normalne. Dopiero wydawnictwo i Tik Tok pokazało mi, że jednak to jest odważne, przynajmniej w Polsce. Zdaję sobie sprawę, że ludzie robią różne rzeczy, ale o nich po prostu nie mówią – powiedziała dla se.pl Kasia Pieluszka. A pytana o mamę wyjawiła: - Mogę liczyć na pełne wsparcie mojej mamy. Ja się nie interesuję polityką, kompletnie się odcinam od polityki. Moja mama to szanuje, nie musimy mieć tych samych poglądów, nie musimy nawet o tym rozmawiać. Moja mama wspiera moje podróże i wie, jak żyję, wie, ze nie chce monogamicznego związku i wie, z czego to wynika – ujawniła „Super Expressowi" Kasia Pieluszka.

W sieci od kilku dni wrze... Każdy artykuł dotycząc Kasi Pieluszki jest komentowany przez dziesiątki internautów - jedni chwalą odwagę i wyzwolone podejście do życia. Inni, zwłaszcza w anonimowych komentarzach pod licznymi artykułami hejtują życie wybory Polki.

- Kasia czytam Twoją książkę Jest mega! Jesteś moją bratnią dusza Pozdrawiam Cie z Kołobrzegu, tak trzymaj i nie zwracaj uwagi na zaściankowe, nudne buractwo które po prostu zazdrości Ci życia ! Uwielbiam Twoje podejście - pisze jedna z internautek.

- Brawo dla Twojego wyrwania się ze schematów - zachwyca się Klaudia

- Co za czasy… wystarczy ze wyznasz światu ze sypiasz tu i tam z każda nacją i mieszka się w egzotycznym miejscu i już celebryta, a do tego te teksty wyszłam ze schematu… i te komentarze spragnionych kobiet „bierzmy przykład" - komentuje Szymon

- Super pomysł na siebie! Planujesz napisać jeszcze jakąś książkę o sypianiu z facetami na innej wyspie, czy to koniec serii? (Pamiętaj, że w zanadrzu pozostaje kilka kontynentów - przekorne pisze Kamil